Siłę odpowiedniego żywienia widać najbardziej u
osób z tzw. stanem przedcukrzycowym. Są to osoby, które jeszcze nie
mają rozwiniętej cukrzycy, ale już występują u nich zaburzenia
gospodarki węglowodanowej pchające je w kierunku cukrzycy.
Przeprowadzono badania z udziałem takich zagrożonych osób i okazało się,
że jeśli zastosowały one zdrową dietę, schudły – przy nadwadze lub
otyłości, przyjmowały odpowiednią ilość błonnika i były aktywne
fizycznie, to po czterech latach miały o 58 proc. mniejsze ryzyko
zachorowania na cukrzycę niż osoby, które nie dokonały wystarczającej
interwencji żywieniowej lub nie spełniły założonych celów.
Co więcej, wśród osób, które osiągnęły cztery lub pięć celów założonych w badaniu, w tym czasie nikt nie zachorował na cukrzycę!
Poza
tym były prowadzone badania z udziałem osób z zespołem metabolicznym – w
jego skład wchodzi m.in. cukrzyca – które przestawiły się na dietą
śródziemnomorską. U wielu osób, które przez dwa lata przestrzegały zasad
diety, cechy zespołu metabolicznego wręcz się cofnęły.
Mamy jeść zdrowo. Ale co to znaczy? Co to za dieta cud?
–
Nie ma diety cud. I nie ma diety uniwersalnej dla wszystkich pacjentów z
cukrzycą. Optymalne dla danego chorego proporcje makroskładników
powinny być ustalane indywidualnie z uwzględnieniem jego wieku,
aktywności fizycznej, masy ciała, obecności powikłań cukrzycy i schorzeń
dodatkowych.
Po pierwsze, dawno już
odeszliśmy od myślenia o jakiejś specjalnej diecie cukrzycowej, od wizji
diety mocno ograniczającej. W rekomendacjach, które są obecnie zalecane
przez Polskie Towarzystwo Diabetologiczne (PTD), stawia się na diety
ogólnie uznawane za zdrowe dla każdego z nas. To przede wszystkim dieta
śródziemnomorska i dieta DASH. A także portfolio, wegetariańska,
wegańska, niskotłuszczowa i niskowęglowodanowa.
Stawiają one nieco inne akcenty, ale ja podkreśliłabym to, co je najczęściej łączy.
Tekst wprowadzono metodą kopiuj/wklej z portalu Gazety Wyborczej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz